UDANY REWANŻ

UDANY REWANŻ

Po trzytygodniowej przerwie Iskra Wabienice ponownie wyszła na murawę aby zrewanżować się drużynie z Jenkowic za niespodziewaną porażkę jesienią u siebie.

Przed meczem kibice Iskry zostali poinformowani o braku w składzie Huberta Wróblewskiego który wybrał karierę w 2.Bundesliga.
Zawodnicy dziękują Hubertowi za jego dotychczasowy wkład do zespołu i poświęcenie. Życzą powodzenia, mając nadzieję że jeszcze zagra w ich zespole. Drzwi Iskry są dla niego zawsze otwarte.

Kolejnym nie obecnym w zespole był Marcin Gozdek i sztab szkoleniowy miał duży ból głowy, aby poskładać swoją formację defensywną.

Zdecydowano się na najbardziej niespodziewany krok, w pierwszej połowie na prawej obronie zagrał Mateusz Sędkowski , wraz z pozostałymi defensorami, Szymonem Batógiem i "braćmi ksero" świetnie radzili sobie tego dnia i dogadywali całkiem nieźle, no może nie na początku gdzie pojawił się klops. Pierwszy rzut rożny dla Jenkowic, piłka leciała "rogalem" na dalszy słupek Przemysława Sędkowskiego, gdzie piłkę głową z linii bramkowej wybijał jego brat lecz nieszczęśliwie trafił w nabiegającego Szymona Batóga i piłka odbita od jego głowy wpadła do siatki Iskry.

Przez resztę połowy to zawodnicy z Wabienic atakowali bezskutecznie bramkę rywali, a Jenkowice zdołały w tej części spotkania wykonać jeszcze jedną akcję , gdzie w sytuacji sam na sam "Przemol" świetnie obronił strzał napastnika gospodarzy.
 

Do przerwy wyniki się nie zmienił.

W drugiej połowie przebieg gry wyglądał podobnie, Iskra starała się skonstruować akcje na polu przeciwnika a Jenkowice bez większego pomysłu na grę starały się puszczać "lagę" do wysuniętego "a może coś trafi" napastnika, lecz świetnie pilnujący go Szymon Batóg nie pozwalał mu na zbyt wiele. (o głowę niższy niż napastnicy wygrywał 99% pojedynków główkowych)

Przebieg gry zmienił się po tym gdy "Majkel" uderzył piłkę z dystansu która odbiła się od obrońcy i lobem uderzyła w poprzeczkę spadała pod nogi Dawida Batóga który nie zastanawiając się w pełnym biegu uderzył piłkę z powietrza i umieścił ją w siatce rywali. Była to jedna z piękniejszych bramek trafiona przez graczy Iskry.
Po tym trafieniu gracze z Jenkowic troszkę bardziej się otworzyli, wiedząc że ich wcześniejsza gra na czas nie da im już wygranej, wiec była to kolejna szansa dla Iskrzaków.
Pod koniec pierwszej połowy z boiska zszedł zmęczony Dawid Batóg i zamienił go Łukasz Rejak, zmiana ta była strzałem w dziesiątkę, gdyż po podaniu Włodka Grzywacza na prawe skrzydło "Dziki" dopadł do piłki trafiając do siatki obok wychodzącego bramkarza gospodarzy.
Końcówkę meczu Wabieniczanie starali się utrzymać zwycięstwo, gospodarze mieli jeszcze jedną groźną okazje z rzutu rożnego lecz świetnie z linii bramkowej piłkę wybił Przemek Sędkowski kolejny raz ratując swój zespół.

Chwilę później sędzia zagwizdał po raz ostatni ciesząc kibiców przyjezdnych którzy stawili się w sporej grupie i dopingowali swój zespół.

Jenkowice-Iskra Wabienice 1-2 (1-0)

Bramki Dawid Batóg, Łukasz Rejak

Skład: Przemysław Sędkowski, Mateusz Sędkowski, Bartek Ślimak, Michał Ślimak, Szymon Batóg, Dawid Batóg,(Łukasz Rejak) Tomasz Szymański, Włodzimierz Grzywacz, Krzysztof Kowalczyk,(Szymon Tyniów) Michał Thomalla,(Bartłomiej Wika), Michał Sędkowski

Był to już kolejny mecz w którym Iskra przegrywała lecz grała cały czas "swoje", konsekwentnie realizując założony cel i mimo drobnych problemów kadrowych pokazała wolę walki i chęć zwycięstwa.
 

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości