DERBY DLA ISKRY

DERBY DLA ISKRY

Jak zwykle w każdą niedzielę gdy swoje mecze rozgrywa Iskra pogoda nie rozpieszcza, zimno, wiał wiatr, ale zapewne dla piłkarzy emocje były tak ogromne że niska temperatura nie sprawiała im problemu.

Jeszcze gdyby to był koniec października a nie połowa maja.

Mecz który został okrzyknięty pojedynkiem derbowym nie którzy porównywali do starć Torino FC - Juventus (ze względu na kolory koszulek) lub pojedynków Manchesteru United z Newcastle United. (tak, ManU w tym sezonie nie grało super, ale wszyscy Wiemy jak ten sezon zakończył się dla Newcastle).

Pierwsza połowa nie zachwyciła kibiców którzy licznie zjawili się na tym nowoczesnym obiekcie w Wabienicach. Kilka groźnych sytuacji pod bramką gospodarzy miał Pocisk, ale dobrze grali obrońcy Iskry, albo Pocisk miał pecha, albo na posterunku stał Przemysław Sędkowski (widać było że nowi sponsorzy jego rękawic i obuwia mocno zmotywowali go premią).

Po drugiej stronie placu gry, Iskra miała nie groźne sytuacje w których brakowało wykończenia lub kilku centymetrów szczęścia, choćby przy obu efektownych strzałach do bramki Tomka Szymańskiego, aż do czasu gdy do rzutu wolnego podszedł Kapitan Majkel, uderzył na dalszy słupek bramkarza a piłka zatrzepotała w bocznej siatce. Jeden zero po przepięknym trafieniu. Do przerwy wynik się nie zmienił.

Druga odsłona spotkania zaczęła się od szybkiej bramki “pasów”, goście rozpoczęli akcję prawym skrzydłem, “ni to strzał, ni to dośrodkowanie” po błędzie Wabienickiego bramkarza który wyszedł o dwa kroki za daleko, piłka wpada do siatki Iskry.

Miejscowi zawodnicy nic sobie za bardzo ze straconej bramki nie robili, mądra gra w środku pola oraz spokój w obronie musiała dać rezultaty w postaci gola. I dała. Po akcji z lewej strony piłka została przerzucona do samotnie stojącego Michała Thomalli który wpakował piłkę na dalszy słupek nie dając bramkarzowi szans. Kolejny cios ponownie należał do napastnika Iskry, dobre uderzenie nad murem, goalkeeper gości wypuszcza piłkę z rąk i Thomalla może cieszyć się z drugiego trafienia w tym meczu.

Kolejne minuty pojedynku, to coraz mniej chęci do gry graczy Pocisku, i coraz większy spokój w poczynaniach drużyny z Wabienic, którzy po trzecim golu ustawili swój zespół nieco bardziej defensywnie.

Czwartą bramkę po świetnej asyście Szymona Batóga, zdobył jego brat Dawid, piłka minęła obrońców Zarzyska, spadłą pod nogi “Szczwanego” który spokojnie ją przyjął i z bliskiej odległości umieścił między słupkami ku radości zgromadzonej publiczności.

Iskra Wabienice-Pocisk Zarzysko (4-1) Bramki. M.Sędkowski, M.Thomalla x2, D.Batóg.

Warto przypomnieć że jest to trzecia wygrana Iskry nad Pociskiem i trzeci mecz w którym Zarzysko traci cztery bramki. (jedno zwycięstwo w sparingu).

Zespół Iskry tego dnia zagrał dobre zawody, można chwalić cały zespół. Od pewnego i dobrze interweniującego w bramce “Przemola”, przez bosa obrony Szymona Batóga wpieranego przez Mateusza Sędkowskiego oraz duet Bartka i Michała Ślimaków. Brawo dla Włodzimierza Grzywacza który wytrzymał mecz kondycyjnie, a razem z Tomaszem Szymańskim potrafili przytrzymać piłkę lub ją wywalczyć i podać do przodu. Na skrzydle wariował Dawid Batóg z Krzyśkiem Kowalczykiem wrzucając piłkę do świetnie dysponowanych tego dnia napastników. Michałów. Thomalli i Sędkowskiego.

Kolejny ciężki mecz z drużyną która wiosną ma wysoką formę w Nieciszowie 22 maja o godzinie 12.00

Skład: Przemysław Sędkowski, Mateusz Sędkowski, Szymon Batóg, Bartek Ślimak, Michał Ślimak, Krzysztof Kowalczyk (Łukasz Rejak) Tomasz Szymański, Włodzimierz Grzywacz, (Szymon Tyniów), Dawid Batog, Michał Thomalla, Michał Sędkowski.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości