KOLEJNY PODZIAŁ PUNKTÓW, A BYŁO "TAK BLISKO"

KOLEJNY PODZIAŁ PUNKTÓW, A BYŁO "TAK BLISKO"

Do Ligoty Polskiej beniaminek z Wabienic pojechał bez kilku graczy którzy dotychczas regularnie występowali na boisku. Jednym z nich był najlepszy strzelec drużyny Włodzimierz Grzywacz, podobno dzień przed meczem (a raczej noc) widziano go na hucznym weselu u jednego z najlepszych pomocników w Europie, prawdopodobnie przy okazji negocjował swój transfer do innego zespołu, zapewne finansowo zyskał by bardzo dużo, lecz sportowo sporo by stracił.

Czy najlepszy strzelec Iskry zmieni barwy klubowe po rundzie jesiennej? Tego nie wiemy ale będziemy na bieżąco informować kibiców Iskry o plotkach transferowych.

W wyjściowym składzie gości, od początku meczu na prawej obronie zagrał Jakub Śliwiński który zazwyczaj wchodził z ławki na prawą pomoc, lecz w nowej roli poradził sobie całkiem dobrze. Swoją szanse zagrania w pierwszej jedenastce otrzymał również Przemek Duda, który godnie zastąpił w środku formacji, nieobecnego w tym dniu Tomasza Szymańskiego.

Przez pierwszą połowę mecz był wyrównany, kilka groźnych akcji po obu stronach, piłkarze z Ligoty głównie przerzucali górne piłki za obrońców z Wabienic dzięki czemu wypracowali dwie sytuacje sam na sam z bramkarzem których nie wykorzystali. Wynik został otwarty pod koniec pierwszej połowy gdzie przy rzucie z autu, piłka otarła się po głowie jednego z "Braci Ślimaków" i wpadła do siatki obok całkowicie zdezorientowanego bramkarza.

Na drugą połowę Wabieniczanie wyszli zdeterminowani do tego aby szale zwycięstwa przechylić na swoja stronę, było widać to po wysokim pressingu na połowie rywala co w rezultacie dało szybkie wyrównanie wyniku. Kacper Sikora zszedł z lewego skrzydła w środek przed pole karne, zdecydował sie uderzyć w stronę bramki zdobywając swojego pierwszego bardzo upragnionego i ważnego dla samego zawodnika gola. Kolejną szansę Iskra Wabienice otrzymała przy rzucie wolnym, pierwszy raz tego dnia do piłki podszedł Dawid Batóg, pewnym krokiem podbiegł do piłki, mocno uderzył futbolówkę nad murem umieszczając ją w okienku.

To z pewnością była najpiękniejsza dotychczas zdobyta bramka Iskry w tym sezonie.

Po tej bramce widać było że z przyjezdnych uszło powietrze, coraz częściej pod bramką Wabienic byli gracze z Ligoty stwarzając coraz więcej groźnych akcji, a beniaminek starał sie utrzymać zwycięstwo. Niestety dla zespołu Iskry po "wrzutce" z wolnego, jeden z graczy gospodarzy najwyżej wyskoczył do futbolówki i głową skierował ją do bramki w doliczonym czasie gry.

Mimo tego że ogrywająca sie dopiero w rozgrywkach drużyna Iskry miała pewne braki kadrowe, to każdy z zawodników poradził sobie świetnie w tym meczu, drużyna pokazała charakter i ducha walki, grała odważnie z dużo bardziej doświadczonym przeciwnikiem i tylko troszkę szczęścia brakło do tego aby wywiozła do domu trzy punkty.
 

Po ostatnim gwizdku arbitra kilka słów o meczu i zdobyciu bramki ze swojej perspektywy opowiedział nam bohater spotkania Dawid Batóg:

"Jestem zadowolony z dzisiejszego meczu. Wynik 2-2 z taką drużyną jak Ligota Polska uważam za dobry. W drugiej połowie poprawiliśmy swoją grę, czego wynikiem były dwie bramki: Kacpra Sikory i moja. Strzelając z 35 metrów bałem się, że piłka przeleci ponad bramkę, tak jak to było na poprzednich meczach. Ale w końcu się udało i mam nadzieję, że dzisiejszy gol rozwiązał worek z bramkami i takich strzałów będzie jak najwięcej."

Także o kilka słów po meczu poprosiliśmy kapitana zespołu Michała Sędkowskiego:

"Jesteśmy nową drużynom w lidze, mamy młodych zawodników, jeszcze nie ogranych, wiadomo że potrzeba bardzo dużo czasu na to żeby coś zaczęło w końcu wychodzić, żeby to co robimy na treningu było przekładane na mecze, nikt nie osiągnie tego w parę tygodni, musimy ostro trenować, ćwiczyć , każdy z osobna i jako drużyna a przede wszystkim dobrze wykorzystać przerwę zimową po tej rundzie. Ale tak jak mówię, moim zdaniem, wszystko jest ok, na dobrej drodze, widzę że wszyscy zawodnicy chcą, starają się, walczą, nie zawsze wyjdzie tak jak dzisiaj, ale najważniejsze żeby po takim meczu nie zwiesić głowy , dać z siebie jeszcze więcej.

Wiem że na meczach często krzyczę , poganiam , spinam się , ale to tylko dlatego że angażuje się w każdy mecz w, bo chce jak najlepiej dla zespołu, dzięki grze z takimi chłopakami jestem dumny za każdym razem gdy zakładam opaskę kapitana.

Było ok, dziękuję wszystkim za walkę i zaangażowanie bo pokazaliśmy charakter"

Ligota Polska- Iskra Wabienice 2-2

Bramki: Kacper Sikora, Dawid Batóg.

Skład: Mateusz Sędkowski, Bartek Ślimak, Michał Ślimak, Hubert Wróblewski, Jakub Śliwiński, Kacper Sikora, Dawid Batóg, Szymon Batóg, Krzysztof Kowalczyk, Przemysław Duda, Michał Sędkowski (K)

Ławka: Bartek Wika, Szymon Tyniów

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości