ISKRA PRZEGRYWA, ZAWODNICY POKAZUJĄ CHARAKTER.

ISKRA PRZEGRYWA, ZAWODNICY POKAZUJĄ CHARAKTER.

Pod nieobecność redaktora naczelnego Iskry Wabienice na pierwszej połowie meczu, poprosiliśmy o krótką wypowiedź kapitana zespołu Michała Sędkowksiego.

MS:".Zaczynaliśmy mecz w naszym nie podstawowym składzie, byłotrochę rotacji, zabrakło kontuzjowanego Kacperka, I skrzydłowego Dawida, myślę ze kolejnym punktem którymmógłpodciąć nam trochęskrzydła była kontuzja Naszego środkowego Tomka Szymańskiego, co mnie osobiście strasznie zasmuciła, ponieważ wiem ile znaczy on dla drużyny i dla mnie jako kapitana.Tracimy pierwsza bramkę z rzutu wolnego, strzał techniczny w same okno, bardzo trudny do obrony, trudno 1-0 dla przeciwnika, szybko stracona 2 bramka i już wtedy czułem ze z każdą minuta uchodzi z nas powietrze, a nam gra się coraz ciężej, lecz znam ten zespół i cały czas wiedziałem że nie możemy oddać tego meczu bez walki, w końcu udaje się strzelić nam bramkę na 2-1 do szatni, co dało nam nadzieję i apetyt na 2 połowę."

W drugiej połowie drużyna Gości zaspała początek, zawodnicy ze Świerznej lepiej odnaleźli się w zamieszaniu pod bramkowym po swoim rzucie rożnym gdzie jeden zawodnik uderzył piłkę na dalszy słupek, a piłka wpadła na boczną siatkę.

kolejny szybki cios to wykorzystana sytuacja sam na sam z goalkeeperem, lecz tu defensorzy z Wabienic nie ruszyli za piłką będąc przekonanym że jest spalony. 4-1 dla gospodarzy.

Gdy kibice już zwątpili, Iskra wyprowadzała ataki na stronie przeciwnika który był przekonany że tego dnia nic strasznego nie może się już stać.

Nadzieje dał Jakub Śliwiński, który wykończył dośrodkowanie i wpakował piłkę do siatki z najbliższej odległości.

Iskra niesiona fanatycznym dopingiem kibiców podjęła walkę na nowo. Kolejny cios wyprowadził kapitan zespołu "Majkel", poprowadził piłkę kilka metrów "strzelaj, strzelaj", krzyczeli kibice z Wabienic zgromadzeni na tym świeżo wyremontowanym obiekcie w aglomeracji Oleśnickiej" Michał, jakby usłyszał te dobre rady które poniosły piłkę w światło bramki.

Świerzna w szoku, a to nie koniec, Wabieniczanie dostali rzut karny który został spokojnie wykonany przez stopera Iskierki, Hubert Wróblewski wyrównuje wynik, 4-4, szał radości w sektorze kibiców przyjezdnych, którzy wypełnili 90% miejsc. Pozostałe 10% widzów nie była zdecydowana komu kibicuje.

Niestety dla kibiców beniaminka nie było to szczęśliwe zakończenie że: "grali rewelacyjnie i powiększali prowadzenie do ostatniego gwizdka".

Od jakiegoś czasu przykazaniem Iskry Wabienice stały się te słowa" "Przez 90 minut zostawiaj serce i płuca na boisku, daj sobie strzelić w doliczonym czasie gry"

Wracając do tematu, po indywidualnej akcji zawodnika Gospodarzy Iskra traci gola, przegrywa mecz ale wygrywa coś dużo większego serca kibiców z Wabienic. A także zawodnicy udowadniając sobie przede wszystkim że, dopóki walczysz jesteś zwycięzcą. W tym meczu objawił sie prawdziwy charakter drużyny, wola walki i że nawet bez kluczowych graczy wszystko jest możliwe.

Po meczu zadaliśmy jeszcze dwa pytania strzelcowi dwóch bramek, Michałowi Sędkowskiemu.

W drugiej połowie szybko straciliście kolejne dwa gole, ale kolejny raz Iskra pokazała ze nigdy się nie poddaje. Jak to robicie?

MS:"Druga połowa zaczęła się dla nas źle, to my mieliśmy atakować i grać do przodu, a to właśnie my tracimy po kolei 3 i 4 bramkę, ale to co stało się później to przeszło moje i nasze największe oczekiwania, to co zrobili nasi kibice w tym meczu było niesamowite, nie boję się zaryzykować stwierdzeniem ze to oni wygrali ten mecz, niesienie dopingiem i wsparciem naszych ludzi strzelamy na 4-2 potem 4-3 i karny, wyrównujemy, to było jak piękny sen, a ja rozgrywającjuż wiele meczy w swoim życiu ten mimo ze przegrany był najpiękniejszy. Iskra pokazała po raz kolejny ze mimo nawet tak wysokiej porażki potrafimy się podnieść I walczyć, dziękuje również naszym kibicom którzysą najlepsi a wszyscy inni mogą nam tylko ich pozazdrościć.

Jak na tą chwilę jesteś na swojej pozycji niezastąpiony, czy nie brakuje Ci kogoś kto mógłby Cie wesprzeć w ataku?

MS:"Cieszy mnie to ze strzelam bramki, nie ważne czy jest to 10 czy 30 bramka w sezonie, zawsze kieruje się dobrem zespołu, I to jest dla mnie najważniejsze, wygrywać jako kolektyw, drużyna, nie możnapowiedzieć ze brakuje mi kogoś z przodu, bo tak nie jest, każdy na swojej pozycji gra i daje z siebie wszystko żebyzespółczerpał z tego jak największekorzyści, chciałbymzaznaczyć to , że super jest ze możemyrównieżliczyć na naszych zmienników, gdzie wchodząc na boisko wnoszą do naszej gry bardzo wiele.Na koniec chciałbym jeszcze raz podziękować I powiedzieć:

Chłopaki jestem z nas dumny!.

Dalej Michał gadał coś o mitach i zabobonach więc darujemy Wam te katusze bo nie dało się słuchać.

Świerzna - Iskra Wabienice 5-4

Bramki dla gości Michał Sędkowski x2, Jakub Śliwiński, Hubert Wróblewski. 

Na osłodę wyrównująca bramka Huberta Wróblewskiego:

fotografia zawarta w artykule: Adam Besz.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości